Eksploratorzy

Na południowy-wschód od Piły, na jej leśnych przedmieściach w dzielnicy Leszków znajdują się trzy cmentarze: cmentarz żołnierzy poległych w II wojnie światowej, sąsiadujący z nim mały i dosyć zaniedbany cmentarz ewangelicki oraz cmentarz jeniecki z I wojny światowej usytuowany dokładnie na przeciwko, po drugiej stronie ulicy. Dwa ostatnie to tematy na oddzielne wątki, tutaj chciałabym przybliżyć ten pierwszy, gdzie pochowani są głównie żołnierze armii radzieckiej, choć nie brakuje także mogił żołnierzy polskich, żołnierzy innych narodowości, a także jest kilka mogił kobiet i dzieci z obozów pracy.

Cmentarz jest malowniczy, położony wśród lasów, przy ulicy Na Leszkowie, na której ruch samochodowy jest niewielki (aczkolwiek w ostatnich latach znacznie wzrósł, mimo dziur), za to często spotkać można rowerzystów bądź biegaczy. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś, gdy chodziłam do podstawówki, każda niemal klasa z okazji Wszystkich Świętych jeździła tam składać kiwaty i znicze - taka lekcja historii w terenie.

Mieszkam na wylocie Piły właśnie w tamtym kierunku, więc od dzieciństwa teren jest mi nieźle znany.

Dla zainteresowanych: http://www.dawna.pila.pl/cmentarzewojenne.html

To natomiast jedne z najbardziej tajemniczych mogił:


Zachodziły podejrzenia, że ukradkiem pochowano tu nieznane ofiary poznańskiego Czerwca 1956, sprawą interesował się IPN (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,61085,3232740.html) Koniec końców nie dowiedziałam się jak jest naprawdę, w lokalnej prasie w 2006 roku pojawił się artykuł, jakoby był to grób podchorążych Oficerskiej Szkoły Samochodowej w Pile, którzy popełnili samobójstwo. Również pan Roman Chwaliszewski, historyk, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków był przeciwny tezie, jakoby na cmentarzu spoczywały ofiary Czerwca 1956. Twierdził, że nie ma na to żadnych dowodów.
Ale fakt faktem - groby wyróżniają się spośród reszty betonowymi krzyżami, nie ma na nich również żadnych tabliczek.