Eksploratorzy

Sławików (niem. Slawikau) to mała wieś położna na wzniesieniu nad Odrą. Stoi tu przepiękna ruina pałacu, który jest mi niezwykle bliski. Kilkanaście lat temu, gdy byłam tu po raz pierwszy (niestety nie mam zdjęć z tamtej wizyty), zauroczył mnie do tego stopnia, iż od tego czasu w myślach nazywam go „moim Sławikowem”. Dobrami w Sławikowie władały różne rody, jak choćby Oppersdorffowie, Praschmowie, w XIX w. należał do Eichendorffów i na końcu do rodziny von Eickstedt. Teraz, choćby teoretycznie i jedynie w marzeniach, należy do rodziny von hipciów

Hrabinia



Hrabiątkówna


Pierwotnie pałac w Sławikowie była to budowla jednopiętrowa. Baron Ernst von Eickstedt, który nabył ten pałac w 1831 roku rozpoczął jego przebudowę, ale nie dożył jej końca. Zmarł w grudniu 1865 roku, spoczął w rodzinnym mauzoleum, zbudowanym w parku przypałacowym. Rozbudowę dokończył jego syn Ernest Fryderyk junior. M.in. dobudowano II piętro (kosztem strychu), elewacja frontowa uzyskała cztery filary podtrzymujące balkon pierwszego piętra, na tympanonie umieszczono herb rodowy, dobudowano oranżerię w formie galerii arkadowej.
W eklektycznym pałacu mieszkali dalej potomkowie Ernsta von Eickstedt, wnuk Guido a następnie prawnuk Rudolf, aż do 1945 roku kiedy to rodzina von Eickstedt opuściła Sławików.




(skan z książki Zamki i pałace dorzecza Górnej Odry, P.Newerla, G.Wawoczny)



(zdjęcie z Oberschlesien im Bild - Śl. Biblio.Cyfrowa)

Dziś pałac umiera, tak jak i, zapewne przepiękny kiedyś, park. Jedynie od czasu do czasu na komnatach słychać gwar, gdy zajeżdżają goście kochający te mury ze smutnymi oczami.








Już można się dopisywać w Księdze Gości Sławikowa

_________________
Rybniccy Żydzi
Szuflada Małgosi

Jako najbliżsi sąsiedzi - Igiełki wpisują się pierwsze do Księgi Gości.
Nasza przygoda ze Sławikowem rozpoczęła się 2 maja 2007r. Można śmiało rzec, że była to miłość od pierwszego wejrzenia
Pierwszy obraz, który ukazał się naszym oczom, to fioletowy bez zwisający z pałacowj oranżerii



A potem piękny widok (i zapach, choć może nie wszyscy się z tym zgodzą ) kwitnącego czosnku niedźwiedziego



I nareszcie "na pokojach". Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że o zgodę na eksplorację trzeba poprosić von Hipciów



Potem był Sławików 2008 w barwach jesieni

Oczywiście we wstępie miało być von Igiełki

Niezaprzeczalnie Sławików to mój no. 2. Odkryliśmy go z Jarkiem wiosną 2008 roku, a od tego czasu odwiedzamy go regularnie, więc i nas nie może zabraknąć w "Księdze gości'

Pierwsza wizyta - pachniały magnolie


Latem zewsząd wylewała się zieleń






Jesienią liście opadły i można było podziwiać pałac w całej jego krasie


No i nie może zabraknąć wnętrz

_________________
MM

Od czasu do czasu muszę skontrolować, czy mój Sławików jeszcze stoi. Otóż stoi i jakieś działania zabezpieczające widać (nie za bardzo one jakoś pasują teraz).

Mur przy wjeździe obecnie wygląda tak



Pnącza znikły

Reszta na szczęście bez zmian (jedynie świeże tabliczki informujące o niebezpieczeństwie)

_________________
Rybniccy Żydzi
Szuflada Małgosi

Jak to było w "Ck dezerterach", "tyły pies, ważny front".
Poza tym ktoś tu poważnie myśli o najbliższych wyborach samorządowych, teraz będzie gdzie wieszać plakaty wyborcze.

Dzisiaj tez tam zajrzałem, zaiste dżungla jak w Amazonii. A moje psisko obszczekało dwóch zakapturzonych małolatów co właśnie na papieroska wstąpili

_________________
Viribus Unitis

Jako że ilość kadrów możliwych do uchwycenia w tym miejscu jest bliska nieskończoności pozwolę sobie dodać coś od siebie

Uffff......


Żródło: http://www.nowinyraciborskie.pl/artykul_49438.html

_________________
MM

Lepiej tego nie można opisać

Powiem nawet ufff ufff ufff ufff i jeszcze raz UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF.
Jacy mądrzy radni Jak ma niszczeć, to niech choć 'niszczeje społecznie' i dla 'ludu', a nie za betonowym płotem jak Kopice.

_________________
Rybniccy Żydzi
Szuflada Małgosi

Chyba to właśnie ten przypadek gasi wszelkie nadzieje, kiedy słyszę o zmianie właściciela jakiegoś zabytku.
Więc czasem lepiej pozostawić ruinę dla dzikiego wina i poczekać na konkretnego Disneya czy Gatesa.

Muszę przyznać, że Sławików jest jednym z tych miejsc, które muszę odwiedzić w przyszłym roku.
Wpisany jest na moją super listę z adnotacją "KONIECZNIE" .

_________________
Warszawiacy z krwi i kości...

To wtedy już KONIECZNIE się spotkamy

_________________
Rybniccy Żydzi
Szuflada Małgosi

Zaszczycony będę napewno

_________________
Warszawiacy z krwi i kości...

Oto co wykopałem przy okazji eksploracji moich Fotosików








I jak zdążyliście zauważyć, są to fotki ze Spring Expedition, czyli spotkania integracyjnego w ramach TWA
I przygotowania do tradycyjnego "strażaka"







Po Sławikowie buszują, jak widać, Czerwone Damy

...z aparatami, czyli takie nowoczesne bardziej


I Panów też można spotkać




Pozdrawiam i pragnę wyrazić myśl, że marzec, czyli spring już niedługo, więc fajna by była jakaś expedition

_________________
Viribus Unitis

Skoro Marek wkroczył w nurt wspomnień warto nadmienić, że dawno temu w odległej galaktyce, kiedy byliśmy piękni i młodzi, miała miejsce także winter expedition. Niestraszne były nam śniegi, zawieje i zamiecie... A dla mnie od tego dnia zaczęła się piękna, trwająca do dziś przygoda.









I oczywiście Sławików jesienną porą





Zdecydowanie warto pomyśleć o spring expedition. Gdziekolwiek, kiedykolwiek - ważne, że w doborowej kompanii

I coś ode mnie zdjęcia zeskanowane z tygodnika naszracibórz kiedy to jeszcze co tydzień był opisywany inny pałac. Wraz z momentem kiedy tygodnik stał się bezpłatny tak i pałaców już nie ma. Jak się tak patrzy na te stare zdjęcia to aż żal ściska

_________________
www.krowiarki.org

Jeszcze stara pocztówka z allegro:

_________________
Jeśli gdzieś nie wyświetlają się moje zdjęcia, proszę o PM.

— Patrz, Kościuszko, na nas z nieba! —
raz Polak skandował
i popatrzył nań Kościuszko,
i się zwymiotował.
K.I.Gałczyński

Znany projekt, ale w lepszej jakości:

i dodatkowo znalazłem plan pałacu z przekrojem przez wejście główne z kociakami przed wejściem, rzuty pałacu parter i I piętro, ale różniące się znacznie od stanu przedwojennego i projektem ogrodów przy rampie wjazdowej:

Zdjęcia ze zbiorów Architekturmuseum TU Berlin.

Później skomentuję muszę uciekać...

Oba skany pochodzą z Atlas zur Zeitschrift für Bauwesen z roku 1856.

Jak wynika z podpisu projektantem był Ferdinand von Arnim (1814-1866)
Obecny wygląd pałacu różni się od tego na projekcie. Nie wiadomo, czy są to ostateczne plany, wg których dokonano przebudowy pałacu. Na pierwszy rzut oka widać, że drugie piętro zostało nieco podwyższone, zastosowano wyższe okna, a te w środkowym ryzalicie otrzymały półokrągłe zakończenia, co wg mnie wykonano już na samym początku remontu. Sama środkowa część też nie wystaje aż tak bardzo w stronę parku.
Druga sprawa to układ wnętrz - projekt tylko częściowo pokrywa się ze stanem obecnym, prawa(północna) część zmieniła się całkowicie. Prawdopodobnie jednak początkowo układ pokoi w pałacu przypominał ten z projektu, a z czasem (w sumie to jakieś 80 lat używania) dokonano przeróbek, co potwierdzają widoczne pod tynkiem liczne zamurowane otwory drzwiowe mniej więcej w miejscach drzwi na projekcie, jak i inne oznaki przeróbek, zmiana miejsc klatek schodowych itp.
Zmiana układu pomieszczeń już po przebudowie do obecnego wyglądu nastąpiła być może w związku ze słynnym podaniem o stu komnatach (na "ex" pamiętam ktoś zamieścił długi wywód na ten temat), kiedy to część pomieszczeń została przerobiona na dwupiętrową salę teatralną (balową).
Na przekroju, w sieni głównej widoczne są nieistniejące dziś okrągłe kolumny podtrzymujące sklepienie (pamiętam chyba hipcia pokazała kiedyś zdjęcie za stojącą małą Magdą na jednej z tych kolumn).
Oranżeria też wygląda inaczej niż w projekcie, widoczna na nim bliźniacza budowla prawdopodobnie nie została nigdy wybudowana, aczkolwiek przy spichlerzu można znaleźć pozostałości jakiegoś budynku.
Sam ogród pośrodku owalnego podjazdu wygląda dokładnie wg moich wyobrażeń, a jak sadzę pośrodku miała się znaleźć fontanna - ciekawe czy była?
Czy faktycznie głównego wejścia pilnowały takie dwie kicie, a jeżeli tak, to gdzie się dziś znajdują? Dziwi mnie w tym momencie brak zachowanych zdjęć od tej reprezentacyjnej strony.

Jak będę na swoim komputerze wrzucę coś jeszcze.